Stało się to co miało się stać, tylko nieco później niż w normalnej sytuacji. Rynek nieruchomości spowolnił.
Na rynek nieruchomości wpływa wiele czynników. Z naszych jednak doświadczeń najgorszy jest brak stabilizacji. W ostatnich latach mieliśmy bardzo stabilną sytuację. Gdyby zapomnieć o Covidzie, który wprowadził zamieszanie na kilka ładnych miesięcy i dosłownie zmroził transakcje na co najmniej kwartał, to mieliśmy naprawdę dobrą sytuację.
Zasada jest prosta: stabilny rynek = rosnący rynek z dużą aktywnością kupujących i sprzedających.
Co pomagało, by rynek był stabilny przez tak długi czas?
- Niskie bezrobocie.
- Rosnące zarobki.
- Niskie stopy procentowe.
- Niewielkie i powolne zmiany w kluczowych segmentach rynku (np. koszty życia).
To tylko kilka z powodów. Wystarczyło, by z tych puzzli wyłączyć niskie stopy procentowe, które odleciały w kosmos (a właściwie wróciły do sytuacji sprzed nieco ponad 10 lat i mamy spadek aktywności na rynku. Odczuli to sprzedający, odczuwają to kupujący.
Obecnie mamy sytuację, gdzie ludzie nie czują już takiej pewności co do przyszłości.
Co wpływa obecnie najsilniej na brak stabilizacji na rynku?
- Wojna w Ukrainie.
- Wysokie stopy procentowe.
- Rosnące koszty życia (głównie żywność i koszty ogrzewania).
Do wojny w Ukrainie większość się już przyzwyczaiła (niestety), stąd jej wpływ na sytuację na rynku jest nieco mniejszy niż przez pierwsze miesiące, ale wysokie stopy procentowe i rosnące koszty życia wprowadzają niepewność.
Gdy sytuacja robi się niepewna, ludzie wstrzymują się z decyzjami o sprzedaży czy kupnie. Oczywiście nie wszyscy i nie wiecznie, ale przez jakiś czas tak już jest. Trudno powiedzieć ile to jeszcze potrwa, ale wystarczy, że Rada Polityki Pieniężnej przestanie podwyższać stopy procentowe i już będzie na rynku więcej klientów niż wcześniej. Pamiętam, gdy brałem pierwszy kredyt hipoteczny na zakup kawalerki w Kaliszu. Wtedy oprocentowanie kredytu było na poziomie 8-9% i nikt nawet się nie oglądał. Kupował co było i był wdzięczny, że ma gdzie mieszkać.
Stabilizacja stóp procentowych, a w konsekwencji wysokości rat kredytowych wpłynie bez wątpienia pozytywnie na cały rynek. Wystarczy kilka miesięcy, by klienci kredytowi wrócili na rynek, chyba że… inne zmienne będą wpływać silniej np. rosnące koszty życia lub co gorsza, wzrost bezrobocia. Jeśli bezrobocie zacznie rosnąć znacząco, to mamy kolejny aspekt, który na wiele miesięcy może nadal wpływać na rynek negatywnie.
Tak czy inaczej marzenia o własnej nieruchomości nie ulatują wraz ze zmniejszeniem bezpieczeństwa na rynku. One po prostu są odkładane w czasie. Wszystkim, którzy odłożyli swoje marzenia w czasie o zakupie domku, mieszkania czy działki, czy to w Kaliszu czy w Polsce, życzę, by jak najszybciej to marzenie spełnili.