Ostatnie lata to niemal ciągłe wzrosty cen nieruchomości. Poza 2024 rokiem, a szczególnie jego końcówką. To właśnie wtedy niemal w całej Polsce ceny się ustabilizowały i… zaczęły delikatnie spadać. Co prawda obniżki cen są symboliczne (w granicach 1-3%), ale jeśli ktoś ma nieco czasu i cierpliwości to jest w stanie kupić coś taniej nawet o kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych taniej. Również w Kaliszu.
A co nasz czeka w 2025 roku?
Względna stabilizacja do połowy roku. To chyba najlepszy moment w ostatnich latach na zakup nieruchomości. Jeśli nic się nie zmieni, to dopiero w III i IV kwartale pojawi się na rynku więcej kupujących. A wszystko to przez obniżki stóp procentowych przez NBP, co wpłynie wprost na zmniejszenie rat kredytowych. Nie dość, że ludzie zapłacą mniej to jeszcze będą mieli wyższą zdolność kredytową. Na rynku jest obecnie niewielu klientów, którzy kupują na kredyt (a jeśli już to mają nawet powyżej 50% wkładu własnego). III i IV kwartał jednak może wrócić z klientami, którzy mają 20% wkładu własnego. A to znacząca grupa klientów, którzy wstrzymali się z marzeniami o zakupie nieruchomości.
No dobrze, a dalej niż 2025?
Nadal Polacy mieszkają wielorodzinnie. Nie zawsze jest z powodów wygody czy przywiązania, a czasami po prostu z przymusu. Dzieci wyprowadzają się coraz później od rodziców, bo nie mają szans na własną nieruchomość. To może trwać jeszcze 5-10 lat. Im dłużej jednak będziemy na rynku, tym większy wpływ na sytuacje będzie miała dramatyczna wręcz demografia państwa. Jeśli Polacy nie będą chcieli więcej dzieci, a emigracja nie będzie zwiększa, to czekają nas znacznie większe problemy niż zmiany na rynku nieruchomości.